środa, 9 lipca 2014

40 Rozdział

Leżałem już w łóżku, w końcu godzina była dwudziesta druga, a ja jestem cholernie zmęczony. Niestety mój wypoczynek przerwało pukanie do drzwi. Niechętnie podniosłem się z łóżka w samych spodenkach, bo nie chciało mi się ubierać, zszedłem na dół i pociągnąłem za klamkę. Byłem bardzo zdziwiony tym kto przyszedł mnie odwiedzić...


- Sakura? Co ty tu robisz? - Spytałem zdziwiony.
- Przyszłam z tobą porozmawiać, mogę wejść?
- Oczywiście, wchodź. Poczekaj, założę na siebie jakąś koszulkę. - Wpuściłem dziewczynę, zamknąłem drzwi i zaprowadziłem ją do mojego salonu. Wziąłem po drodze czystą czarną koszulkę i ją założyłem. Usiedliśmy na kanapie obok siebie, odwróciłem się lekko bokiem w jej stronę, żebym mógł na nią patrzeć, gdy będziemy rozmawiać.
- Tooo, co cię do mnie sprowadza o tej porze?
- Muszę się ciebie o coś zapytać, tylko proszę, odpowiedz szczerze.
- Dobrze. Nie wiem, czy zauważyłaś, ale z tobą zawsze rozmawiam szczerze, więc o co chodzi?
- Naruto, pamiętasz jak rozmawialiśmy w Sunie o naszych uczuciach?
- No pewnie, nie mógłbym tego zapomnieć. - Uśmiechnąłem się lekko.
- No, więc powiedz mi, czy nadal darzysz mnie tym samym uczuciem co wcześniej? Czy może… to się zmieniło? - Byłem zdziwiony tym pytaniem.
- Sakura, czemu o to pytasz?
- Muszę to wiedzieć, a poza tym widziałam cię dzisiaj z jakąś dziewczyną i może coś do niej czujesz, dlatego cię o to pytam. - Sakura odwróciła lekko głowę, żeby na mnie nie patrzeć. Teraz czułem się trochę jak hipokryta. Musiała widzieć jak Kasumi mnie pocałowała, a z drugiej strony ja się wcale jej nie opierałem, można nawet powiedzieć, że oddałem pocałunek, ale przez krótką chwilę, bo potem zorientowałem się co robię. Chwyciłem podbródek Sakury i odwróciłem jej twarz w moją stronę, tak, aby patrzyła mi w oczy.
- To nie tak. Ja do niej nic nie czuję, ale do ciebie to co innego. Odpowiadając na twoje pytanie, nic się nie zmieniło i nadal cię kocham. - Puściłem jej podbródek. - Dowiem się w końcu co to za przesłuchanie? - Uśmiechnąłem się zadziornie.
- Wiesz, w tamtej chwili, kiedy się całowaliście poczułam się zazdrosna o to, że to nie ja tam stoję i wtedy utwierdziłam się w tym, że mi na tobie cholernie zależy. Przyszłam do ciebie, żeby powiedzieć ci, że chciałabym z tobą spróbować. - Uśmiechnęła się nieznacznie.
- To znaczy… chciałabyś być moją dziewczyną? - Spytałem nie dowierzając w jej słowa.
- Tak Naruto, a czy ty tego chcesz? - Zbliżała powoli głowę w moim kierunku, a ja robiłem to samo.
- Nie chciałbym bardziej niczego innego na świecie niż być z tobą. - Powiedziałem szeptem. Czułem przyśpieszony oddech Sakury, musiałem poczuć smak jej ust. Uśmiechnąłem się zadziornie i w końcu ją pocałowałem. Jej usta były miękkie i ciepłe, chciałem trwać tak całą wieczność. Na początku całowaliśmy się delikatnie, lekko muskając się ustami, później pogłębiliśmy nasz pocałunek. Wsunąłem swój język w lekko rozchylone wargi dziewczyny. Przejechałem prawą dłonią po ramieniu Sakury. Poczułem jak przez jej ciało przeszedł dreszczyk. Nasze języki walczyły o dominację. Sakura wplotła swoje ręce w moje włosy, a ja wodziłem moimi dłońmi po całych plecach dziewczyny, poczułem jak na mój dotyk jej ciało zadrżało po raz drugi. Uśmiechnąłem się zwycięsko. Z minuty na minutę nasz pocałunek stawał się bardziej namiętny i żywszy. Delikatnie pchnąłem dziewczynę na oparcie, nasze ciała się stykały, a ja nie mogłem opanować żaru, który wzbudzała we mnie Sakura. W pewnym momencie dziewczyna oplotła moją talię nogami, z pocałunkami zszedłem niżej całując jej szyję. Różowo włosa chwyciła moją koszulkę i ją ściągnęła. Czułem jak się uśmiecha, oderwałem się od niej.
- Z czego się śmiejesz? - Zapytałem lekko zdyszany. Zauważyłem jak przygryza wargę.
- Przypomniałam sobie minę tej dziewczyny co się z tobą dzisiaj całowała, jak jej... - Powiedziała wybuchając śmiechem.
- Jaką minę, o co chodzi? - Spytałem z nieukrywaną ciekawością.
- O nic, zapomnij. - Powiedziała i zatkała moje usta pocałunkiem, ale ja nie chciałem dać jej za wygraną, odsunąłem się lekko.
- Sakura?
- Ojej, no dobra. Powiem ci, ale obiecaj, że nie będziesz na mnie zły.
- Ja? Na ciebie? Nigdy. - Uśmiechnąłem się i pocałowałem ją w usta.
- Jak zobaczyłam, że ona cię pocałowała to zrobiłam się troszeczkę wściekła i… jak skończyłeś z nią rozmawiać to do niej podeszłam i ją uderzyłam. - Zakryła twarz dłońmi, a mnie zatkało.
- Że co zrobiłaś? - Zapytałem z niedowierzaniem, bo nigdy bym nie pomyślał, że Sakura jest do tego zdolna.
- Naruto, czy tobie trzeba dwa razy powtarzać? Mówię, że uderzyłam ją w twarz, można powiedzieć, że dosyć mocno, bo się przewróciła.
- Nie trzeba, ja po prostu chciałem się upewnić, czy moja dziewczyna jest o mnie aż tak zazdrosna. - Powiedziałem z uwodzicielskim uśmieszkiem.
- Już byś chciał, żebym była zazdrosna. Po prostu nikt inny nie może cię od teraz całować oprócz mnie.
- Mhm, nawet w policzek?
- Nawet. No, są pewne wyjątki takie jak Ino i ta twoja przyjaciółka Saki.
- Dobrze, to w takim razie ciebie nie może całować żaden chłopak. - Zacząłem się z nią przekomarzać.
- Jestem twoją dziewczyną, a nie własnością, więc nie możesz mi niczego zabronić. - Powiedziała z udawaną kpiną.
- Jeszcze się okaże. - Powiedziałem i zacząłem ją całować w usta. Z początku chciała się uwolnić, lecz później oddała się przyjemności płynącej z pocałunku. Zacząłem lekko podwijać jej zieloną bluzkę w górę, a ona wodziła dłońmi po moich plecach, całowałem ją teraz po szyi. Dziewczyna cicho mruknęła coś pod nosem. Chciałbym zbliżyć się do niej bardziej, ale wiedziałem, że to nie jest odpowiedni moment. Nie jestem taki jak inni faceci, co liczą tylko na to, by pójść z dziewczyną do łóżka na pierwszej randce. Przerwałem nasz pocałunek i powoli uniosłem się nad nią na moich rękach, Sakura była lekko zdziwiona.
- Co się stało? - Zapytała.
- Nic, po prostu mam ochotę obejrzeć jakiś film. - Odpowiedziałem z uśmiechem.
- Jest po północy, a tobie zebrało się na oglądanie filmów, coś mi tu nie gra. - Powiedziała podejrzliwie.
- Co z tego, że jest po północy? Na pewno lecą jakieś fajne horrory. Co ty na to?
- Wizja całowania się z tobą jest lepsza niż oglądanie horrorów, a może zechciałbyś odprowadzić mnie do domu, co przystojniaku? - Zapytała zadziornie.
- Z miłą chęcią cię odprowadzę, na pewno nie puszcze cię samej. Jeszcze jakiś facet się do ciebie przylepi. Tylko poczekaj założę koszulkę.
- Mogę mieć kłopoty.
- Dlaczego? - Spytałem zakładając koszulkę.
- Bo wrócę do domu bardzo późno, mam nadzieję, że rodzice już śpią.
- No to chodźmy. - Uśmiechnąłem się. Wstaliśmy z kanapy i powędrowaliśmy do drzwi, oczywiście przepuściłem Sakurę pierwszą i zamknąłem dom na klucz. Szliśmy przez Konohę w milczeniu, nie wiedziałem do końca jak mam się teraz zachowywać w stosunku do różowo włosej. Niby byłem już w związku, ale z dziewczynami, których nie kochałem, a teraz jest zupełnie inaczej. Jestem z kobietą, którą darzę najszczerszym uczuciem i nie chciałbym wyjść przy niej na idiotę.
- Powiedz mi, masz może plany na jutrzejszy wieczór? - Zapytałem przerywając głuchą ciszę.
- Raczej nie, a co?
- Może chciałabyś się ze mną spotkać? Możemy iść na kolację do restauracji, lub zostać u mnie i przyrządzę coś do jedzenia, a potem może pooglądamy jakieś filmy. Jak chcesz to możemy zaprosić Ino i Sasuke, co ty na to?
- Wiesz co? Ta druga opcja bardziej mi odpowiada. Spędzimy fajnie czas razem z przyjaciółmi, no i dowiem się, czy umiesz dobrze gotować. - Uśmiechnęła się, a ja zacząłem się śmiać.
- Kochana, ja umiem bardzo dobrze gotować. - Uśmiechnąłem się zadziornie.
- To się okaże jutro mój drogi.
- Okey, to jesteśmy umówieni.
- Na którą godzinę?
- Odpowiada ci dziewiętnasta?
- Może być, a mam coś ze sobą przynieść?
- Nie, wystarczy mi twoja obecność. - Spostrzegłem, że dziewczyna lekko się zarumieniła. Nie zauważyłem, kiedy dotarliśmy pod jej dom, gdy pomyślałem, że muszę się z nią teraz rozstać zrobiło mi się trochę smutno.
- No, to do zobaczenia jutro. - Powiedziała i już miała odchodzić, ale złapałem ją za nadgarstek i przyciągnąłem do siebie. Spojrzałem jej w oczy i lekko musnąłem ustami jej wargi.
- Słodkich snów Sakura. - Szepnąłem do jej ucha. Dziewczyna się uśmiechnęła i poszła do domu. Stałem chwilę i patrzyłem się na drzwi, przez które weszła i zniknęła mi z oczu. Wróciłem do swojego mieszkanka, wziąłem ponownie prysznic i poszedłem spać.
Oczami Sakury;
Kiedy weszłam do domu od razu po cichu zakradłam się do swojego pokoju, mam nadzieję, że jutro nie będę musiała słuchać wywodów rodziców na temat, że jestem bardzo niesłowna i nieposłuszna. Podeszłam do szuflady, w której miałam przygotowane ubranie do spania i weszłam do łazienki. Wzięłam odprężający prysznic, ubrałam się i wgramoliłam do łóżka pod ciepłą kołderkę. Nie mogłam zasnąć, byłam podekscytowana jutrzejszym spotkaniem z Naruto. Dopiero od dzisiaj - no, można powiedzieć, że od wczoraj, bo już grubo po północy - jest moim chłopakiem i już zawrócił mi w głowie. Nie mogę przestać o nim myśleć, o jego pocałunkach, pieszczotach, a im bardziej to rozpamiętuję to bardziej chcę się z nim spotkać, nawet teraz. Wierciłam się w łóżku z boku na bok, aż w końcu znalazłam odpowiednią pozycję do spania i zasnęłam.

***

Obudziło mnie pukanie do drzwi i kobiecy głos, można powiedzieć, że nawet dwa.
- Sakurcia kochanie, ile mam czekać aż otworzysz drzwi? - Rozpoznałam głos Ino.
- Idę, idę. - Odpowiedziałam bardziej do siebie niż do niej. Otworzyłam drzwi i spostrzegłam, że obok Ino stoi Saki, była dziewczyna Naruto.
- Witaj słoneczko, wiesz która jest godzina?
- Nie, bo dopiero wstałam. - Odpowiedziałam lekko podirytowana.
- To już ci mówię księżniczko, że jest trzynasta. Kochana, co ty w nocy robiłaś, zamiast spać?
- Byłam u Naruto. - Cholera! Tego nie miałam mówić. Obie dziewczyny spojrzały na mnie pytającym wzrokiem.
- Po cholerę tam polazłaś? - Spytała Ino.
- Musiałam z nim porozmawiać, a tak w ogóle co tam u ciebie słychać Saki? Zrobiłaś coś z włosami? - Zapytałam, próbując uciec od tematu Naruto, nie chciało mi się teraz o tym gadać, bo dopiero wstałam.
- Wszystko w porządku, ale teraz powiedz nam co w końcu z wami jest. Jesteście razem czy nie? - Tym pytaniem dziewczyna mnie zdziwiła, może nawet ją polubię? Kto wie?
- No właśnie kochanie, przyszłyśmy się dowiedzieć, bo nie wiemy, czy rozpoczynać naszą tajną misję, czy już nie trzeba. No i poza tym chcemy cię wziąć na zakupy. - Wtrąciła Ino.
- Dobra, wchodźcie, ubiorę się i wszystko wam powiem jak na spowiedzi. - Puściłam dziewczyny przodem, zamknęłam drzwi, żeby przypadkiem rodzicom nie dumało się podsłuchiwać. Wzięłam jakieś ubrania, weszłam do łazienki i się przebrałam. Kiedy wyszłam usiadłam obok nich na łóżko.
- No, więc? Czekamy na twoją opowieść. - Powiedziała zniecierpliwiona Ino.
- Okey, już mówię. Poszłam wczoraj do niego, żeby porozmawiać, ale przed domem zauważyłam, że rozmawia z jakąś dziewczyną, więc postanowiłam zaczekać. Ta franca zaczęła się do niego lepić, a potem zaczęli się całować, ale kró…
- Że co robili!? - Wrzasnęła Ino i Saki w tym samym czasie.
- Możecie nie przerywać i wysłuchać do końca? - Zapytałam spokojnym głosem.
- Dobrze, mów. - Powiedziała blondynka.
- No, więc całowali się krótką chwilę, a potem Naruto wszedł do domu. Nie wiem co we mnie wstąpiło, ale potem do niej podeszłam i ją uderzyłam.
- Ha! Dobrze zrobiłaś tygrysku, prawda Saki?
- Pewnie, należało się jej.
- Potem do niego poszłam i zaczęliśmy rozmawiać, nie będę wam opowiadać o czym, bo za długo. Powiem wam jedynie, że jestem jego dziewczyną. - Odpowiedziałam ignorując przezwisko, które nadała mi Ino.
- To świetna wiadomość, spodziewałyśmy się tego. - Powiedziała pewnie Saki.
- No, a teraz kochana, idziemy na zakupy. - Zarządziła Ino.
- Zapomniałabym. - Powiedziałam.
- O czym? - Zapytała Yamanaka.
- Naruto zaprasza ciebie i Sasuke do siebie na godzinę dziewiętnastą. Saki, może chciałabyś dołączyć? - Zapytałam.
- Niestety nie mogę, muszę zostać w domu, bo Konosuke pewnie znów wróci pijany, a ja nie chcę zostawiać go w takim stanie samego w domu. Jeszcze jakaś głupota przyjdzie mu do głowy, a ja chcę mieć gdzie mieszkać. - Powiedziała z uśmiechem.
- Czemu pije? - Zapytała zaciekawiona Ino.
- Mówi, że to przez dziewczynę, której wyznał, że ją kocha, a ona go odtrąciła. - Teraz mogłam się domyślać, że może chodzić o mnie, miałam jednak nadzieję, że nie.
- Okey, to idziemy na te zakupy? - Spytałam.
- No pewnie! - Krzyknęła Ino. Wyszłyśmy z mojego domu kierując się do centrum wioski. Odwiedziłyśmy wiele sklepów, bo Ino wpadła w wir zakupów. Razem z Saki nie mogłyśmy zaciągnąć jej do domu. Tak na marginesie polubiłam siostrę Konosuke, jest bardzo miła i równie walnięta jak Ino. Łażenie po wiosce zajęło nam sporo czasu, do mieszkania wróciłam około siedemnastej. Jak zwykle Ino wróciła do domu z pełnymi torbami ubrań, których i tak pewnie wszystkich nie założy, ale to szczegół, bo ona zawsze tak robi. Ja natomiast dzisiaj kupiłam jedną białą bluzkę wiązaną na szyi i krótkie jeansowe spodenki. Miałam jeszcze trochę czasu do spotkania z Naruto, więc postanowiłam, że się trochę ogarnę, bo wyglądam okropnie.

Oczami Naruto;
Wstałem dzisiaj wcześniej niż zwykle i z samego rana poszedłem kupić potrzebne składniki do jedzenia, które zamierzałem zrobić. Myślałem bardzo długo nad wybraniem dania, padło na rybę w sosie słodko kwaśnym podaną na ryżu. Kiedy wróciłem posprzątałem w całym domu, w końcu przychodzą goście, więc musi być czysto. Porozstawiałem na stole talerze, szklanki i sztućce, w ten sposób miałem więcej czasu na to, żeby się przygotować. Wziąłem prysznic, a później ubrałem się w szarą koszulę z białymi mankietami i kołnierzykiem, rozpiąłem trzy guziki od góry i podwinąłem rękawy do łokci. Założyłem czarne eleganckie spodnie i byłem gotowy. Moje włosy jak zwykle zostały w artystycznym nieładzie. Do przybycia gości zostało jakieś półtorej godziny, więc wziąłem się za przygotowywanie jedzenia. Kiedy potrawa była już gotowa zaniosłem ją do pokoju i postawiłem na stół. Zadzwonił dzwonek, więc poszedłem otworzyć drzwi, kiedy to zrobiłem ujrzałem moją piękną dziewczynę. Była ubrana w fioletową bluzkę na ramiączka i czarne spodnie.
- Mmmm jakie ciacho. - Powiedziała.
- Gdzie? Nie widzę? - Droczyłem się z nią. - Za to przede mną stoi prawdziwa piękność. - Uśmiechnąłem się zadziornie.
- Nie wygłupiaj się, przecież wiesz, że mówię o tobie przystojniaku. - Podeszła i mnie pocałowała.
- Wejdziesz do środka, czy spędzimy w drzwiach cały wieczór? - Zapytałem z uśmiechem.
- Już wchodzę, są Ino i Sasuke? - Zapytała przechodząc do salonu.
- Nie, ty jesteś pierwsza. - Wszedłem do pomieszczenia, w którym znajdowała się Sakura. Mogłem wcale nie odchodzić od drzwi, bo zadzwonił dzwonek.
- O! To pewnie oni, pójdę otworzyć. - Powiedziała różowo włosa i podeszła do drzwi. W salonie słyszałem głosy dochodzące z korytarza…


******


Ohayo! Witajcie Kochani! Wstawiamy Wam dzisiaj notkę jak najszybciej możemy :D Mamy nadzieję, że się spodobała i prosimy o zostawienie komentarzy :) Pozdrawiamy Patty i Paula :)


9 komentarzy:

  1. Witajcie:)
    No nareście Naru i Sakura są parą ;D teraz mnie ciekawi co wydarzy się na kolacji u Naruto:) Rozdział jest świetny czekam na kolejne.

    pozdrawiam Was
    Ukyo

    OdpowiedzUsuń
  2. W koncu narusaku o tu mowic czekam na nastepna i zycze weny

    OdpowiedzUsuń
  3. Notka jak zawsze extra.Cieszę się że nareszcie Naruto i Sakura są razem :D.

    OdpowiedzUsuń
  4. Na scenę wkracza boss NaruSaku!! :D rozdział świetny czekam na następna i mam ciekawą propozycje na rozdział wzorujący się na tym klipie http://naruto.wbijam.pl/odcinki_specjalne-008.html polecam, pozdrawiam i życzę nieskończonych ilości weny MaX

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy za propozycję, na pewno ją przemyślimy i jak będziemy miały chwilę wolnego czasu to postaramy się wykorzystać ten pomysł :D Pozdrawiamy Patty i Paula :)

      Usuń
    2. Nie ma za co kocham ten blog a każdy pomysł na rozdział jest dobry :D
      MaX

      Usuń
  5. na prawde ŚWIETNA NOTATKA bardzo wciągająca czekam na next z nie cierpliwością pozdrawiam i życze dużo weny bardzo dużo

    OdpowiedzUsuń
  6. Notka boska, no i na scenę wkracza NaruSaku!!! Oni są świetni. Ino mnie rozwala swoimi tekstami. Z niecierpliwością czekam na next. Życzę abyście miały nadal tą waszą wspaniałą wenę :D.
    Pozdrawiam Juki

    OdpowiedzUsuń
  7. Rozdział jest po prostu genialny... bardzo się cieszę że Naruto i Sakura są wreszcie parą, a te ich przekomarzanki po prostu uwielbiam, chce jak najwięcej NaruSaku.

    Ciekawi mnie teraz, co wydarzy się na tej kolacji, oraz jak się skączy.

    Pozdrawiam i życzę weny oraz czekam na next.

    OdpowiedzUsuń