Kiedy
zszedłem na dół w rozpiętej koszuli od razu podszedłem do drzwi,
ale najpierw spojrzałem w głąb salonu, gdzie Sakura i Sasuke
wrócili już na swoje miejsce. Kiedy złapałem za klamkę od razu
otworzyłem drzwi. Nie spodziewałem się, że ktoś może mnie aż
tak zaskoczyć swoją wizytą...
- Naruś! - Zawołała różowo włosa dziewczyna, obok której stał jej starszy o rok brat.
-
Konosuke? Saki? - Zdziwiłem się widząc tę parę. Nie zdążyłem
nic więcej powiedzieć, bo dziewczyna zatkała mi usta dość długim
pocałunkiem, ja dalej stałem w rozpiętej koszuli. Jak to musi
wyglądać. Byłem nieco zażenowany. Nie mogłem jej od siebie
odkleić, a na domiar złego wszyscy z salonu przeszli teraz na
korytarz patrząc na mnie jak na głupka. Kiedy w końcu ją od
siebie odlepiłem usłyszałem złowrogi głos Ino schodzącej z
góry.
-
Naruto! Co tu się do cholery dzieje?! Możesz mi to łaskawie
wyjaśnić? - Spytała zbulwersowana. Natychmiast odwróciłem się
do swojej dziewczyny.
-
Ino, nie wściekaj się. Zaraz ci wszystko wytłumaczę. -
Odetchnąłem, po czym zwróciłem się do różowo włosej.
-
Saki, ile razy mam ci tłumaczyć, żebyś mnie nie całowała? -
Spytałem trochę ostro.
-
Przepraszam, nie mogę się przyzwyczaić, że nie jesteśmy już
razem. - Powiedziała smutnym głosem.
-
Co? - Odezwali się wszyscy chórkiem.
-
Emmmm no tak, nie przedstawiłem was sobie. No więc tak, to jest
Saki. - Wskazałem na różowo włosą. - A to Konosuke. - Tym razem
pokazałem na czarno włosego chłopaka.
-
Co was do mnie sprowadza?
-
Przyszliśmy się przywitać, bo Saki się uparła, wybacz Naruto. -
Powiedział z zażenowaniem jej brat.
-
Nic się nie stało, zostaniecie chwilę? - Spytałem.
-
Jeśli ci to nie przeszkadza to z chęcią. - Powiedział czarno
włosy.
-
Nie, proszę, wchodźcie. Ja zaraz przyjdę, tylko pójdę do swojej
dziewczyny, bo się lekko zdenerwowała, muszę jej to wyjaśnić. -
Powiedziałem cicho do Konosuke. Weszli do domu, po czym ja
podszedłem do Ino.
-
No, co masz na swoją obronę, Naruś ? - Spytała sarkastycznie
opierając się o barierkę schodów, wyglądała słodko, kiedy była
zazdrosna.
-
No więc, to jest moja była dziewczyna, która nie może się
pogodzić z tym, że nie jesteśmy już razem. - Powiedziałem na
jednym oddechu i lekko przysunąłem się do Ino. -Wybaczysz mi ten
pocałunek? - Spytałem.
-
No nie wiem… - Nie dałem jej dokończyć, bo złapałem ją i
mocno przytuliłem, po czym namiętnie pocałowałem.
-
Kocham tylko ciebie. - Wyszeptałem jej do ucha, a ona lekko się
zaśmiała.
-
Zapiąłbyś koszulę kotku. Wyglądasz cholernie seksownie, a ja nie
chcę, żeby przez przypadek rzuciła się na ciebie jakaś
dziewczyna. - Powiedziała zadziornie. Natychmiast się zapiąłem i
złapałem Ino za rękę, po czym zaciągnąłem ją do salonu.
Usiadłem na fotel i posadziłem blondynkę na swoje kolana.
Przytulałem ją mocno do siebie. Saki spoglądała na nią z
zazdrością, a wszystkie oczy pozostałych skierowane były na mnie.
-
Jak poznałeś Saki i Konosuke? - Spytał Sasuke.
-
Kiedy byłem z Jirayą na treningu zatrzymaliśmy się na trochę u
jego przyjaciela. Tam poznałem Saki i Konosuke. - Powiedziałem
jeszcze bardziej wtulając się w Ino. Splotłem nasze dłonie.
Widziałem jak Sakura wpatruje się w czarno włosego przybysza.
Bardzo mnie to wkurzało, bo był przystojny i nieźle zbudowany.
Zauważyłem, że i on od czasu do czasu świdruje ją spojrzeniem.
Patrzyłem na Sasuke, aż nagle się odezwał.
-
Naruto, chodź ze mną na chwilę do kuchni. - Wstałem lekko
podnosząc Ino.
-
Zaraz do ciebie przyjdę. - Powiedziałem jej na ucho. Pocałowałem
ją namiętnie w usta. Kiedy szliśmy korytarzem Sasuke dziwnie się
zachowywał, doszliśmy do kuchni i niespodziewanie się odezwał.
-
Nie jestem zadowolony z tego jak Sakura na niego patrzy, a on na nią.
-
Szczerze mówiąc też to zauważyłem. Mnie również to niepokoi,
bo Ino także go dość często obserwuje.
-
To co robimy? - Spytał lekko zdesperowany. Opierał się na blacie
kuchennym.
-
Po pierwsze, nie możemy pozwolić na to, żeby do którejś zarywał,
bo znam go dobrze i potrafi podwalać się nawet do dwóch naraz. -
Powiedziałem. Sasuke po krótkiej chwili się odezwał.
-
Mam pomysł, nie możemy zostawiać ich sam na sam. Jeśli Ino będzie
z nim sama, a ja będę w pobliżu to przyjdę do niej pod
jakimkolwiek pretekstem, a ty zrobisz to samo z Sakurą, musimy sobie
pomagać. - Spojrzał mi w oczy, a ja widziałem, że jest lekko
zazdrosny.
-
Masz rację, chodźmy do nich, bo nie wiemy co mogą robić. - Kiedy
ustaliśmy w progu do pokoju, nie wierzyliśmy własnym oczom.
Wszyscy tańczyli, a najgorsze było to, że Konosuke był na
parkiecie z Ino i Sakurą. Sasuke nie zastanawiając się ani chwili
dłużej podszedł szybkim krokiem do różowo włosej piękności i
odbił ją od chłopaka, a ja dalej stałem jak debil i patrzyłem na
to, jak moja dziewczyna dość wyzywająco tańczy z moim gościem.
Nie zauważyłem nawet kiedy, ale za rękę ciągnęła mnie już
Saki. Prowokowała mnie w swoim tańcu, doskonale mnie znała i
wiedziała jak mnie do czegoś zachęcić. Nie mogłem się
powstrzymać i po chwili do niej dołączyłem. Nie zauważyłem
nawet, kiedy zeszliśmy z parkietu. Saki ciągnęła mnie za rękę i
prowadziła do kuchni, popchnęła mnie na ścianę i niebezpiecznie
się przysuwała. Czy ona musi być podobna do Sakury? Kiedy nasze
usta znajdowały się dość blisko ogarnąłem się i odezwałem.
-
Tak nie można, wybacz, ale nie zrobię tego Ino. Przecież
powiedziałem ci już kiedyś, że możemy zostać tylko przyjaciółmi
i nic więcej. - Odsunąłem ją od siebie i odszedłem. Spojrzałem
na moją dziewczynę, dalej tańczyła z Konosuke, ale przytulając
się do niego, bo leciał wolny kawałek. Wierzyłem, że chłopak
nie wywinie mi żadnego świństwa. Musiałem się przewietrzyć i
wyszedłem na dwór na balkon. Kiedy tak stałem, poczułem rękę na
prawym ramieniu, odwróciłem się, a za mną stała Sakura.
-
Czy coś się stało Naruto? - Spytała, po czym podeszła do
barierki opierając się o nią plecami.
-
Nie, nic. Po prostu musiałem się przewietrzyć.
-
Mogę o coś zapytać?
-
Proszę, pytaj o co chcesz. - Uśmiechnąłem się i przybliżyłem,
znajdowaliśmy się dość blisko siebie.
-
Ty i Saki, ummm, czy wy naprawdę ze sobą chodziliście?
-
Tak, ale trochę tego żałuję. - Powiedziałem lekko zażenowany. -
To mądra, piękna i fajna dziewczyna, ale nie może zrozumieć, że
ja nie chcę z nią już być. Tak naprawdę chodziłem z nią, żeby
spróbować o kimś zapomnieć, ale niestety się nie udało. - Nie
wiedziałem kiedy, ale znaleźliśmy się bardzo blisko siebie. Gdyby
nie donośny głos Ino mógłbym przysiąc, że moglibyśmy się
pocałować.
-
Naruto! Gdzie jesteś?
-
Tutaj skarbie. - Odpowiedziałem, nadal patrząc na Sakurę.
-
Co wy tu robicie? - Spytała.
-
Przyszliśmy się trochę przewietrzyć. - Odpowiedziałem.
-
To ja was zostawię, pójdę poszukać Sasuke.
-
Tańczy z tą, jak jej tam...Saki. - Różowo włosa piękność
szybkim krokiem poszła do środka, a ja odwróciłem się przodem do
barierki. Nagle poczułem jak robi mi się ciepło, to Ino obejmowała
mnie w pasie.
-
Stało się coś?
-
Nie, nic. Po prostu zobaczyłem jak świetnie się bawisz i nie
chciałem ci przeszkadzać.
-
Huh? Zazdrosny?
-
Troszeczkę. - Odpowiedziałem szczerze. Odwróciłem się do niej
przodem i pocałowałem. - Chodźmy do środka, robi się chłodno, a
nie chcę, żebyś się przeziębiła.
-
Dobrze tatusiu. - Zaśmiała się. Weszliśmy do środka, a ja
pociągnąłem ją w kierunku fotela, na którym wcześniej
siedzieliśmy. Usiedliśmy na nim w takiej samej pozycji co
wcześniej. Po godzinie trzeciej nad ranem wszyscy zaczęli
rozchodzić się do swoich domów, nawet Saki i Konosuke gdzieś
poszli. Na koniec zostałem tylko ja i Ino, bo zaoferowała mi pomoc
w sprzątaniu. Gdy skończyliśmy chciała już iść do domu. Była
strasznie śpiąca. Postanowiłem, że ją odprowadzę, bo bałem się
puścić ją samą.
-
Mogę cię odprowadzić? - Spytałem z troską.
-
Skoro nalegasz to proszę bardzo. - Oboje wyszliśmy i szliśmy
uliczkami Konohy, której niektórzy mieszkańcy jeszcze nie spali.
Kiedy dotarliśmy do celu, pożegnaliśmy się, po czym udałem się
w drogę powrotną. Gdy dotarłem do domu zamknąłem drzwi i prosto
udałem się do toalety. Kiedy skończyłem się kąpać ubrałem
spodenki i położyłem się spać.
***
Wstałem
o godzinie dziewiątej, bo nie mogłem już dłużej spać,
podniosłem się z łóżka, po czym wykonałem poranne czynności. W
lodówce były pustki, więc zdecydowałem, że pójdę na ramen. Ten
dzień chciałem spędzić w samotności. Musiałem przemyśleć
sobie różne rzeczy, przybycie Konosuke i Saki do wioski totalnie
mnie przybiło. Już sam nie wiem, czy jestem zakochany w Sakurze,
Ino, czy Saki. Z tą ostatnią dziewczyną spędziłem naprawdę miłe
i cudowne chwile. Jakie to upierdliwe jakby powiedział Shikamaru.
Nagle w białym dymie pojawiła się żaba z liścikiem, przeczytałem
go, po czym wyszedłem z domu. Kiedy dotarłem na miejsce, czyli do
Ichiraku ramen usiadłem na krzesło i przywitałem się z
właścicielem.
-
Poproszę dużą miskę ramen z podwójną porcją wołowinki
staruszku.
-
Już się robi. - Najadłem się, zapłaciłem i poszedłem do parku.
Siedziałem i rozmyślałem co mam teraz zrobić, nagle poczułem
czyjąś dłoń na ramieniu, odwróciłem się i spostrzegłem
uśmiechniętą Ino.
-
Co robisz tu sam kochanie? - Spytała z troską w głosie, po czym
dosiadła się do mnie na ławkę.
-
Wyszedłem z domu trochę się przewietrzyć, muszę powiedzieć ci
coś bardzo ważnego.
-
Nie strasz mnie kotku, o co chodzi?
-
Erosennin dzisiaj rano przysłał do mnie żabę z listem, że jutro
wyruszamy na górę Myoboku.
-
Tak szybko?! Myślałam, że będziemy mieć więcej czasu. -
Powiedziała ze smutkiem. - Szybkim ruchem przyciągnąłem
dziewczynę do siebie i mocno przytuliłem. Poczułem jak po jej
policzku spływa łza. Po krótkiej chwili postanowiłem przerwać
ciszę, która między nami zapanowała.
-
Nie płacz kochanie. - Powiedziałem lekko załamanym głosem.
-
Ale... nie wytrzymam bez ciebie tyle czasu.
-
Przecież nie idę tam na zawsze, szybko skończę ten trening i do
ciebie wrócę.
-
Naruto, obiecaj mi, że kiedy wrócisz nic między nami się nie
zmieni, bo ja naprawdę cię kocham.
-
Ja też cię kocham i obiecuję. - Wtuliłem się w nią jeszcze
bardziej, zaczynałem chyba naprawdę coś do niej czuć, nie wiem,
czy tylko się zauroczyłem, ale trochę było mi żal się z nią
rozstawać na jakiś czas. Podniosłem jej podbródek, chwilę się
na siebie popatrzyliśmy, po czym ją pocałowałem.
-
Kochanie, musisz mi wybaczyć, ale muszę iść jeszcze do Sasuke.
-
Dobrze, tylko przytul mnie jeszcze. - Zrobiłem jak poprosiła i
jeszcze raz ją pocałowałem.
-
Do zobaczenia Ino.
-
Wróć do mnie szybko! - Krzyknęła, a ja tylko się odwróciłem.
Zmierzałem w kierunku posiadłości Uchiha, kiedy dotarłem pod dom
Sasuke zapukałem. Po chwili otworzyła mi Sakura. Co ona u niego
robi tak wcześnie?
-
Hey Sakura, jest Sasuke? Muszę zamienić z nim słowo zanim odejdę.
- Powiedziałem trochę smutny.
-
Odejdziesz gdzie Naruto? - Spytała lekko wystraszona.
-
Na trening. - Oparłem się o ścianę. - Wyruszam już jutro i nie
wiem, kiedy wrócę. - Posmutniałem.
-
Ale wrócisz, prawda? - Spytała trochę podenerwowana.
-
Tak, tylko nie wiem kiedy. Zawołasz Sasuke?
-
Już, poczekaj chwilę. - Po paru minutach sterczenia na dworze
przyszedł kruczowłosy.
-
O co chodzi?
-
Mam prośbę, tylko proszę z całego serca, żebyś ją spełnił.
-
Dobrze, tylko powiedz, o co chodzi. - Powiedział lekko zdenerwowany.
-
Jutro wyruszam na górę Myoboku, mógłbyś mieć oko na dziewczyny?
Znaczy na Ino i Sakurę?
-
Możesz na mnie liczyć, nie martw się. Będę jej pilnował.
-
Heh pierwszy raz się tak dobrze dogadujemy Sasuke. - Zaśmiałem się
ze smutną miną.
-
No, muszę przyznać ci rację.
-
Dobra, spadam się przygotować i jeszcze raz dzięki stary. -
Rzuciłem na pożegnanie i odszedłem w stronę ulicy. Po około
godzinie błąkania się gdzie popadnie doszedłem w końcu do domu.
Spakowałem się i poszedłem wziąć orzeźwiający prysznic, kiedy
wyszedłem spod prysznica założyłem czarne spodnie i pomarańczową
koszulkę. Zszedłem na dół i rozsiadłem się w fotelu, spojrzałem
na zegarek, była dopiero siedemnasta. Nagle usłyszałem dzwonek do
drzwi, wstałem i otworzyłem...
******
Ohayo!
Witajcie Kochani! Mamy nadzieję, że notka się spodobała,
postaramy się je wstawiać co trzy dni, chociaż nie wiemy, czy damy
radę :D Dodamy, że następna jest już w przygotowaniach, prosimy o
zostawienie komentarza jeśli notka się podobała. Pozdrawiamy Patty
i Paula. :)
notatka jest świetna lubicie przerywać w najlepszych mometach czekam na next z niecierpliwością pozdrawiam i życze weny
OdpowiedzUsuńSiema, dzis znalazłem twój blog i przeczytałem już wszystkie notki, blog jest świetny a to że jest o paringu NaruSaku jeszcze bardziej mi się podoba, bo jest to mój ulubiony paring. Znalazłeś nowego czytelnika, będę tu często zaglądał czekając na następny rozdział. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZapomniałbym, Co do notki... Jest świetna, Saki podobna do Sakury, ciekawe. Szkoda że Naruto i Sakura nie pocałowali się, wiem że razem szybko nie będą, ale ciągle czekam na ten ich pierwszy pocałunek. Szkoda tylko Ino, ciekawi mnie co z nią będzie wtedy. Pozdrawiam i czekam na szybki next.
OdpowiedzUsuńHmmm zaciekawiło mnie co Sakura robiła tak wcześnie u Sasuke czyżby... no dobra przejdę do rzeczy :-) notka świetna nic dodać nic ująć, zadowala mnie fakt, że notki są długie. No i jak zwykle z niecierpliwością czekam na next. Życzę weny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Juki
hej i to ma byc narusaku????? no raczej sasusaku naruino....gr...ale noty fajne
OdpowiedzUsuńNoo dokładnie .. notki fajne ale coraz bardziej sie niecierpliwie kiedy bd związane coś z Narusaku !!
OdpowiedzUsuń~"Boga"
narusaku a nie jakieś debilstwo przez 12 notek!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!11
OdpowiedzUsuńSpokojnie już niedługo, przecież napisałyśmy, że szybko tej pary nie połączymy bo byłoby za łatwo i nudno. Nie chciałyśmy zrobić tak jak inni, że już po kilku dniach od powrotu Naruto i Sakura będą razem. No ale skoro się tak już niecierpliwicie to zdradzimy, że niedługo zacznie się coś dziać :D Prosimy o trochę cierpliwości pozdrawiamy Patty i Paula. :)
Usuń