piątek, 2 maja 2014

12 Rozdział

Kiedy zszedłem na dół w rozpiętej koszuli od razu podszedłem do drzwi, ale najpierw spojrzałem w głąb salonu, gdzie Sakura i Sasuke wrócili już na swoje miejsce. Kiedy złapałem za klamkę od razu otworzyłem drzwi. Nie spodziewałem się, że ktoś może mnie aż tak zaskoczyć swoją wizytą...


- Naruś! - Zawołała różowo włosa dziewczyna, obok której stał jej starszy o rok brat.
- Konosuke? Saki? - Zdziwiłem się widząc tę parę. Nie zdążyłem nic więcej powiedzieć, bo dziewczyna zatkała mi usta dość długim pocałunkiem, ja dalej stałem w rozpiętej koszuli. Jak to musi wyglądać. Byłem nieco zażenowany. Nie mogłem jej od siebie odkleić, a na domiar złego wszyscy z salonu przeszli teraz na korytarz patrząc na mnie jak na głupka. Kiedy w końcu ją od siebie odlepiłem usłyszałem złowrogi głos Ino schodzącej z góry.
- Naruto! Co tu się do cholery dzieje?! Możesz mi to łaskawie wyjaśnić? - Spytała zbulwersowana. Natychmiast odwróciłem się do swojej dziewczyny.
- Ino, nie wściekaj się. Zaraz ci wszystko wytłumaczę. - Odetchnąłem, po czym zwróciłem się do różowo włosej.
- Saki, ile razy mam ci tłumaczyć, żebyś mnie nie całowała? - Spytałem trochę ostro.
- Przepraszam, nie mogę się przyzwyczaić, że nie jesteśmy już razem. - Powiedziała smutnym głosem.
- Co? - Odezwali się wszyscy chórkiem.
- Emmmm no tak, nie przedstawiłem was sobie. No więc tak, to jest Saki. - Wskazałem na różowo włosą. - A to Konosuke. - Tym razem pokazałem na czarno włosego chłopaka.
- Co was do mnie sprowadza?
- Przyszliśmy się przywitać, bo Saki się uparła, wybacz Naruto. - Powiedział z zażenowaniem jej brat.
- Nic się nie stało, zostaniecie chwilę? - Spytałem.
- Jeśli ci to nie przeszkadza to z chęcią. - Powiedział czarno włosy.
- Nie, proszę, wchodźcie. Ja zaraz przyjdę, tylko pójdę do swojej dziewczyny, bo się lekko zdenerwowała, muszę jej to wyjaśnić. - Powiedziałem cicho do Konosuke. Weszli do domu, po czym ja podszedłem do Ino.
- No, co masz na swoją obronę, Naruś ? - Spytała sarkastycznie opierając się o barierkę schodów, wyglądała słodko, kiedy była zazdrosna.
- No więc, to jest moja była dziewczyna, która nie może się pogodzić z tym, że nie jesteśmy już razem. - Powiedziałem na jednym oddechu i lekko przysunąłem się do Ino. -Wybaczysz mi ten pocałunek? - Spytałem.
- No nie wiem… - Nie dałem jej dokończyć, bo złapałem ją i mocno przytuliłem, po czym namiętnie pocałowałem.
- Kocham tylko ciebie. - Wyszeptałem jej do ucha, a ona lekko się zaśmiała.
- Zapiąłbyś koszulę kotku. Wyglądasz cholernie seksownie, a ja nie chcę, żeby przez przypadek rzuciła się na ciebie jakaś dziewczyna. - Powiedziała zadziornie. Natychmiast się zapiąłem i złapałem Ino za rękę, po czym zaciągnąłem ją do salonu. Usiadłem na fotel i posadziłem blondynkę na swoje kolana. Przytulałem ją mocno do siebie. Saki spoglądała na nią z zazdrością, a wszystkie oczy pozostałych skierowane były na mnie.
- Jak poznałeś Saki i Konosuke? - Spytał Sasuke.
- Kiedy byłem z Jirayą na treningu zatrzymaliśmy się na trochę u jego przyjaciela. Tam poznałem Saki i Konosuke. - Powiedziałem jeszcze bardziej wtulając się w Ino. Splotłem nasze dłonie. Widziałem jak Sakura wpatruje się w czarno włosego przybysza. Bardzo mnie to wkurzało, bo był przystojny i nieźle zbudowany. Zauważyłem, że i on od czasu do czasu świdruje ją spojrzeniem. Patrzyłem na Sasuke, aż nagle się odezwał.
- Naruto, chodź ze mną na chwilę do kuchni. - Wstałem lekko podnosząc Ino.
- Zaraz do ciebie przyjdę. - Powiedziałem jej na ucho. Pocałowałem ją namiętnie w usta. Kiedy szliśmy korytarzem Sasuke dziwnie się zachowywał, doszliśmy do kuchni i niespodziewanie się odezwał.
- Nie jestem zadowolony z tego jak Sakura na niego patrzy, a on na nią.
- Szczerze mówiąc też to zauważyłem. Mnie również to niepokoi, bo Ino także go dość często obserwuje.
- To co robimy? - Spytał lekko zdesperowany. Opierał się na blacie kuchennym.
- Po pierwsze, nie możemy pozwolić na to, żeby do którejś zarywał, bo znam go dobrze i potrafi podwalać się nawet do dwóch naraz. - Powiedziałem. Sasuke po krótkiej chwili się odezwał.
- Mam pomysł, nie możemy zostawiać ich sam na sam. Jeśli Ino będzie z nim sama, a ja będę w pobliżu to przyjdę do niej pod jakimkolwiek pretekstem, a ty zrobisz to samo z Sakurą, musimy sobie pomagać. - Spojrzał mi w oczy, a ja widziałem, że jest lekko zazdrosny.
- Masz rację, chodźmy do nich, bo nie wiemy co mogą robić. - Kiedy ustaliśmy w progu do pokoju, nie wierzyliśmy własnym oczom. Wszyscy tańczyli, a najgorsze było to, że Konosuke był na parkiecie z Ino i Sakurą. Sasuke nie zastanawiając się ani chwili dłużej podszedł szybkim krokiem do różowo włosej piękności i odbił ją od chłopaka, a ja dalej stałem jak debil i patrzyłem na to, jak moja dziewczyna dość wyzywająco tańczy z moim gościem. Nie zauważyłem nawet kiedy, ale za rękę ciągnęła mnie już Saki. Prowokowała mnie w swoim tańcu, doskonale mnie znała i wiedziała jak mnie do czegoś zachęcić. Nie mogłem się powstrzymać i po chwili do niej dołączyłem. Nie zauważyłem nawet, kiedy zeszliśmy z parkietu. Saki ciągnęła mnie za rękę i prowadziła do kuchni, popchnęła mnie na ścianę i niebezpiecznie się przysuwała. Czy ona musi być podobna do Sakury? Kiedy nasze usta znajdowały się dość blisko ogarnąłem się i odezwałem.
- Tak nie można, wybacz, ale nie zrobię tego Ino. Przecież powiedziałem ci już kiedyś, że możemy zostać tylko przyjaciółmi i nic więcej. - Odsunąłem ją od siebie i odszedłem. Spojrzałem na moją dziewczynę, dalej tańczyła z Konosuke, ale przytulając się do niego, bo leciał wolny kawałek. Wierzyłem, że chłopak nie wywinie mi żadnego świństwa. Musiałem się przewietrzyć i wyszedłem na dwór na balkon. Kiedy tak stałem, poczułem rękę na prawym ramieniu, odwróciłem się, a za mną stała Sakura.
- Czy coś się stało Naruto? - Spytała, po czym podeszła do barierki opierając się o nią plecami.
- Nie, nic. Po prostu musiałem się przewietrzyć.
- Mogę o coś zapytać?
- Proszę, pytaj o co chcesz. - Uśmiechnąłem się i przybliżyłem, znajdowaliśmy się dość blisko siebie.
- Ty i Saki, ummm, czy wy naprawdę ze sobą chodziliście?
- Tak, ale trochę tego żałuję. - Powiedziałem lekko zażenowany. - To mądra, piękna i fajna dziewczyna, ale nie może zrozumieć, że ja nie chcę z nią już być. Tak naprawdę chodziłem z nią, żeby spróbować o kimś zapomnieć, ale niestety się nie udało. - Nie wiedziałem kiedy, ale znaleźliśmy się bardzo blisko siebie. Gdyby nie donośny głos Ino mógłbym przysiąc, że moglibyśmy się pocałować.
- Naruto! Gdzie jesteś?
- Tutaj skarbie. - Odpowiedziałem, nadal patrząc na Sakurę.
- Co wy tu robicie? - Spytała.
- Przyszliśmy się trochę przewietrzyć. - Odpowiedziałem.
- To ja was zostawię, pójdę poszukać Sasuke.
- Tańczy z tą, jak jej tam...Saki. - Różowo włosa piękność szybkim krokiem poszła do środka, a ja odwróciłem się przodem do barierki. Nagle poczułem jak robi mi się ciepło, to Ino obejmowała mnie w pasie.
- Stało się coś?
- Nie, nic. Po prostu zobaczyłem jak świetnie się bawisz i nie chciałem ci przeszkadzać.
- Huh? Zazdrosny?
- Troszeczkę. - Odpowiedziałem szczerze. Odwróciłem się do niej przodem i pocałowałem. - Chodźmy do środka, robi się chłodno, a nie chcę, żebyś się przeziębiła.
- Dobrze tatusiu. - Zaśmiała się. Weszliśmy do środka, a ja pociągnąłem ją w kierunku fotela, na którym wcześniej siedzieliśmy. Usiedliśmy na nim w takiej samej pozycji co wcześniej. Po godzinie trzeciej nad ranem wszyscy zaczęli rozchodzić się do swoich domów, nawet Saki i Konosuke gdzieś poszli. Na koniec zostałem tylko ja i Ino, bo zaoferowała mi pomoc w sprzątaniu. Gdy skończyliśmy chciała już iść do domu. Była strasznie śpiąca. Postanowiłem, że ją odprowadzę, bo bałem się puścić ją samą.
- Mogę cię odprowadzić? - Spytałem z troską.
- Skoro nalegasz to proszę bardzo. - Oboje wyszliśmy i szliśmy uliczkami Konohy, której niektórzy mieszkańcy jeszcze nie spali. Kiedy dotarliśmy do celu, pożegnaliśmy się, po czym udałem się w drogę powrotną. Gdy dotarłem do domu zamknąłem drzwi i prosto udałem się do toalety. Kiedy skończyłem się kąpać ubrałem spodenki i położyłem się spać.

***

Wstałem o godzinie dziewiątej, bo nie mogłem już dłużej spać, podniosłem się z łóżka, po czym wykonałem poranne czynności. W lodówce były pustki, więc zdecydowałem, że pójdę na ramen. Ten dzień chciałem spędzić w samotności. Musiałem przemyśleć sobie różne rzeczy, przybycie Konosuke i Saki do wioski totalnie mnie przybiło. Już sam nie wiem, czy jestem zakochany w Sakurze, Ino, czy Saki. Z tą ostatnią dziewczyną spędziłem naprawdę miłe i cudowne chwile. Jakie to upierdliwe jakby powiedział Shikamaru. Nagle w białym dymie pojawiła się żaba z liścikiem, przeczytałem go, po czym wyszedłem z domu. Kiedy dotarłem na miejsce, czyli do Ichiraku ramen usiadłem na krzesło i przywitałem się z właścicielem.
- Poproszę dużą miskę ramen z podwójną porcją wołowinki staruszku.
- Już się robi. - Najadłem się, zapłaciłem i poszedłem do parku. Siedziałem i rozmyślałem co mam teraz zrobić, nagle poczułem czyjąś dłoń na ramieniu, odwróciłem się i spostrzegłem uśmiechniętą Ino.
- Co robisz tu sam kochanie? - Spytała z troską w głosie, po czym dosiadła się do mnie na ławkę.
- Wyszedłem z domu trochę się przewietrzyć, muszę powiedzieć ci coś bardzo ważnego.
- Nie strasz mnie kotku, o co chodzi?
- Erosennin dzisiaj rano przysłał do mnie żabę z listem, że jutro wyruszamy na górę Myoboku.
- Tak szybko?! Myślałam, że będziemy mieć więcej czasu. - Powiedziała ze smutkiem. - Szybkim ruchem przyciągnąłem dziewczynę do siebie i mocno przytuliłem. Poczułem jak po jej policzku spływa łza. Po krótkiej chwili postanowiłem przerwać ciszę, która między nami zapanowała.
- Nie płacz kochanie. - Powiedziałem lekko załamanym głosem.
- Ale... nie wytrzymam bez ciebie tyle czasu.
- Przecież nie idę tam na zawsze, szybko skończę ten trening i do ciebie wrócę.
- Naruto, obiecaj mi, że kiedy wrócisz nic między nami się nie zmieni, bo ja naprawdę cię kocham.
- Ja też cię kocham i obiecuję. - Wtuliłem się w nią jeszcze bardziej, zaczynałem chyba naprawdę coś do niej czuć, nie wiem, czy tylko się zauroczyłem, ale trochę było mi żal się z nią rozstawać na jakiś czas. Podniosłem jej podbródek, chwilę się na siebie popatrzyliśmy, po czym ją pocałowałem.
- Kochanie, musisz mi wybaczyć, ale muszę iść jeszcze do Sasuke.
- Dobrze, tylko przytul mnie jeszcze. - Zrobiłem jak poprosiła i jeszcze raz ją pocałowałem.
- Do zobaczenia Ino.
- Wróć do mnie szybko! - Krzyknęła, a ja tylko się odwróciłem. Zmierzałem w kierunku posiadłości Uchiha, kiedy dotarłem pod dom Sasuke zapukałem. Po chwili otworzyła mi Sakura. Co ona u niego robi tak wcześnie?
- Hey Sakura, jest Sasuke? Muszę zamienić z nim słowo zanim odejdę. - Powiedziałem trochę smutny.
- Odejdziesz gdzie Naruto? - Spytała lekko wystraszona.
- Na trening. - Oparłem się o ścianę. - Wyruszam już jutro i nie wiem, kiedy wrócę. - Posmutniałem.
- Ale wrócisz, prawda? - Spytała trochę podenerwowana.
- Tak, tylko nie wiem kiedy. Zawołasz Sasuke?
- Już, poczekaj chwilę. - Po paru minutach sterczenia na dworze przyszedł kruczowłosy.
- O co chodzi?
- Mam prośbę, tylko proszę z całego serca, żebyś ją spełnił.
- Dobrze, tylko powiedz, o co chodzi. - Powiedział lekko zdenerwowany.
- Jutro wyruszam na górę Myoboku, mógłbyś mieć oko na dziewczyny? Znaczy na Ino i Sakurę?
- Możesz na mnie liczyć, nie martw się. Będę jej pilnował.
- Heh pierwszy raz się tak dobrze dogadujemy Sasuke. - Zaśmiałem się ze smutną miną.
- No, muszę przyznać ci rację.
- Dobra, spadam się przygotować i jeszcze raz dzięki stary. - Rzuciłem na pożegnanie i odszedłem w stronę ulicy. Po około godzinie błąkania się gdzie popadnie doszedłem w końcu do domu. Spakowałem się i poszedłem wziąć orzeźwiający prysznic, kiedy wyszedłem spod prysznica założyłem czarne spodnie i pomarańczową koszulkę. Zszedłem na dół i rozsiadłem się w fotelu, spojrzałem na zegarek, była dopiero siedemnasta. Nagle usłyszałem dzwonek do drzwi, wstałem i otworzyłem...


******



Ohayo! Witajcie Kochani! Mamy nadzieję, że notka się spodobała, postaramy się je wstawiać co trzy dni, chociaż nie wiemy, czy damy radę :D Dodamy, że następna jest już w przygotowaniach, prosimy o zostawienie komentarza jeśli notka się podobała. Pozdrawiamy Patty i Paula. :)

8 komentarzy:

  1. notatka jest świetna lubicie przerywać w najlepszych mometach czekam na next z niecierpliwością pozdrawiam i życze weny

    OdpowiedzUsuń
  2. Siema, dzis znalazłem twój blog i przeczytałem już wszystkie notki, blog jest świetny a to że jest o paringu NaruSaku jeszcze bardziej mi się podoba, bo jest to mój ulubiony paring. Znalazłeś nowego czytelnika, będę tu często zaglądał czekając na następny rozdział. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapomniałbym, Co do notki... Jest świetna, Saki podobna do Sakury, ciekawe. Szkoda że Naruto i Sakura nie pocałowali się, wiem że razem szybko nie będą, ale ciągle czekam na ten ich pierwszy pocałunek. Szkoda tylko Ino, ciekawi mnie co z nią będzie wtedy. Pozdrawiam i czekam na szybki next.

    OdpowiedzUsuń
  4. Hmmm zaciekawiło mnie co Sakura robiła tak wcześnie u Sasuke czyżby... no dobra przejdę do rzeczy :-) notka świetna nic dodać nic ująć, zadowala mnie fakt, że notki są długie. No i jak zwykle z niecierpliwością czekam na next. Życzę weny.
    Pozdrawiam Juki

    OdpowiedzUsuń
  5. hej i to ma byc narusaku????? no raczej sasusaku naruino....gr...ale noty fajne

    OdpowiedzUsuń
  6. Noo dokładnie .. notki fajne ale coraz bardziej sie niecierpliwie kiedy bd związane coś z Narusaku !!
    ~"Boga"

    OdpowiedzUsuń
  7. narusaku a nie jakieś debilstwo przez 12 notek!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!11

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spokojnie już niedługo, przecież napisałyśmy, że szybko tej pary nie połączymy bo byłoby za łatwo i nudno. Nie chciałyśmy zrobić tak jak inni, że już po kilku dniach od powrotu Naruto i Sakura będą razem. No ale skoro się tak już niecierpliwicie to zdradzimy, że niedługo zacznie się coś dziać :D Prosimy o trochę cierpliwości pozdrawiamy Patty i Paula. :)

      Usuń