czwartek, 3 kwietnia 2014

4 Rozdział

Zatrzymałem się przed drzwiami, zwinąłem dłoń w pięść, podniosłem ją do góry i zapukałem trzy razy.
- Wejść!
- Ochayo godaime-hokage, chciałaś mnie widzieć. - Ustałem na środku pokoju na baczność.
- Tak, musimy porozmawiać. - Oho, pewnie będę miał kłopoty…


- Po pierwsze, chcę dać ci kamizelkę i powitać w szeregach chuninów. - Podała mi ją, po czym znów się odezwała. - Gratuluję Naruto.
- Dziękuję, a ta druga ważna sprawa? - Spytałem ze zniecierpliwieniem, które Tsunade-baachan od razu zauważyła.
- A no tak. - Odetchnęła głęboko. - Dwa dni temu wysłałam odział specjalny anbu do wioski skały, który składał się z dwóch członków. Mieli tam zanieść list z informacjami o… akatsuki, które udało nam się zgromadzić przez te wszystkie lata. Niestety nie wrócili jeszcze do wioski, a powinni. Chcę wysłać ciebie Naruto i kilkoro twoich przyjaciół abyście sprawdzili co się z nimi dzieje, ale ostrzegam cię, to nie będzie łatwa misja. Odczekamy jeszcze jeden dzień i pojutrze wyruszycie. - Powiedziała zmartwiona.
- Hai! Mogę spytać kogo chcesz jeszcze ze mną wysłać?
- Oczywiście. Chcę wysłać dwie medic ninja, czyli Sakurę i Ino oraz Shikamaru, Sasuke i ciebie. Wydaje mi się, że to najodpowiedniejszy zespół. - Uśmiechnęła się i oparła łokcie o blat biurka.
- Rozumiem. Mogę już odejść? - Spytałem.
- Tak, tylko nie mów jeszcze o tym nikomu, dobrze?
- Nie powiem, masz moje słowo Tsunade-baach… znaczy Tsunade-sama. - Uśmiechałem się głupawo. Zapomniałem, że nie pozwala mi się tak do siebie zwracać.
- Możesz odejść. - Pokłoniłem się i wyszedłem, nie byłem zbytnio zadowolony, że mam iść na misję razem z Sakurą i Sasuke. Najwyżej będę się od nich oddalał jak zaczną się całować, przytulać, czy coś w tym stylu, bo tego nie zniosę. Idąc do domu zahaczyłem o Ichiraku ramen tak jak wcześniej postanowiłem. Wszedłem do środka budki.
- Ohayo staruszku! Poproszę dużą porcję ramen!
- Ooo Naruto, proszę siadaj. Zaraz ci przygotuję. - Powiedział z szerokim uśmieszkiem.
- Co słychać? Gdzie Ayami? Dawno jej nie widziałem i chciałbym się przywitać.
- Poszła wcześniej do domu, bo się źle czuła, a tak poza tym wszystko w porządku. A co słychać u ciebie? Dawno cię tu nie było i jesteś jakiś smutny.
- Aż tak to widać? Dobrze, powiem ci staruszku. Kiedy wróciłem do wioski dowiedziałem się, że mój przyjaciel Uchiha Sasuke wrócił do Konohy i jest chłopakiem Sakury. Wiesz, tej o pięknych różowych włosach i tych przyciągających, boskich zielonych oczach. - Po chwili zrozumiałem co właśnie przed chwilą powiedziałem i to jeszcze na głos.
- Widzę, że nieźle cię wzięło Naruto. Radzę ci, żebyś powiedział jej co czujesz.
- Nie mogę, bo wtedy nie będzie chciała ze mną rozmawiać, a ja nie chcę stracić jej przyjaźni, chociażbym musiał znosić największe tortury świata to nie wyznam Sakurze co do niej czuję. - Nieznacznie się uśmiechnąłem.
- Radzę ci, przemyśl to jeszcze, a teraz proszę, duża porcja ramen.
- Dziękuję. Itadakimas! - Kiedy zjadłem ramen zapłaciłem, pożegnałem się i wyszedłem. Zmierzałem teraz ciemnymi uliczkami do domu. Po drodze widziałem dzieci, które bawiły się jeszcze na dworze. Od razu przypomniały mi się dawne czasy. Nim się obejrzałem wchodziłem już po schodach na klatkę. Otworzyłem drzwi i wszedłem do środka. Postanowiłem, że wezmę zimny prysznic na otrzeźwienie umysłu. Kiedy wyszedłem z łazienki ubrałem spodenki i poszedłem spać.
***

Obudziłem się o siódmej rano, więc pomyślałem, że to dobry moment, żeby iść potrenować. Nie mogę stracić formy. W drodze powrotnej zrobię zakupy. Ubrałem się w czarno-pomarańczową bluzę i pomarańczowe spodnie. Po wyjściu z domu postanowiłem, że poćwiczę taijutsu. Poszedłem na pole treningowe numer siedem i połamałem biedne drzewo. W drodze powrotnej zrobiłem zakupy, zeszło mi się do piętnastej. Wróciłem do domu i zrobiłem sobie ramen, kiedy zjadłem była już szesnasta. Szybko pobiegłem do łazienki i wziąłem prysznic. Ubrałem się w bordową koszulę, czarne spodnie z brązowym paskiem i czarne buty. Zszedłem na dół i pomyślałem, żeby zajść do kwiaciarni, aby kupić jakiś kwiatek dla Ino. Tak też zrobiłem, zaszedłem do sklepu i zakupiłem dużą czerwoną różę. Doszedłem do domu Yamanaki i zadzwoniłem dzwonkiem. Po krótkiej chwili drzwi otworzyła mi Ino. Muszę stwierdzić, że wygląda olśniewająco. Ogarnąłem się i zacząłem rozmowę.
- Ohayo Ino, to dla ciebie. - Uśmiechałem się i podałem jej różę. - Ślicznie wyglądasz. - Dodałem z zadziornym uśmiechem.
- Dziękuję Naruto, proszę wejdź. - Wpuściła mnie do domu. - Rozgość się, ja skończę przygotowywać jedzenie i zaraz do ciebie przyjdę. - Powiedziała.
- Okey. - Odpowiedziałem i usiadłem na kanapę. Przyznam, że byłem trochę spięty w jej towarzystwie, ale to chyba wynikało z tego, że trzy lata nie było mnie w wiosce. Po chwili zadzwonił dzwonek, który wyrwał mnie z zamyślenia. Wstałem z kanapy i przemieściłem się do okna, żeby przez nie wyjrzeć. Zobaczyłem, że pod drzwiami stoją już wszyscy. Skupiłem wzrok na różowo włosej piękności, ubrana była w białą bluzkę opadającą na jedno ramie, na której środku znajdował się wielki wilk. Założyła dżinsowe rurki, a na nogach miała czarne buty na koturnie. Wyglądała olśniewająco, nie mogłem spuścić z niej wzroku, aż do momentu jak na mnie spojrzała, wtedy szybko odwróciłem spojrzenie na kruczowłosego. Po chwili wszyscy znaleźli się w środku domu Ino. Podszedłem do nich i się przywitałem, w pomieszczeniu byli: Sakura, Sasuke, Shikamaru, Lee, Choji, Ten Ten, Neji, Kiba, Hinata, Ino no i ja.
- Rozgośćcie się. Ja zaraz przyjdę, tylko przyniosę jedzenie. - Powiedziała gospodyni domu.
- To my ci pomożemy. Co nie dziewczyny? - Powiedziała Sakura podchodząc do blond włosej dziewczyny. W jej ślady poszły pozostałe przedstawicielki płci pięknej. Po chwili zniknęły w ciemnym korytarzu.
- No to co panowie? Przyniosłem coś ze sobą na umilenie czasu. - Uśmiechnął się młody Inuzuka.
- Nie mów mi, że przyniosłeś… to o czym myślę. - Odezwał się Lee.
- O yeah przyniosłem sake! Nie ma imprezy bez alkoholu, a tak poza tym trzeba kiedyś spróbować. - Podniósł trunek do góry. - Zaczniemy jak przyjdą nasze przyjaciółki.
- O wilku mowa. - Powiedział Lee widząc wchodzące kunoichi do salonu.
- Kiba przyniósł sake. - Powiedziałem wskazując na posiadacza Akamaru.
- Czyś ty oszalał Kiba? - Spytała cienkim głosem Hinata.
- Nie, wręcz przeciwnie. Czy wy potężne kunoichi Konohy boicie się upić? - Spytał szyderczo Kiba.
- Nie i ci to udowodnimy. - Powiedziała Yamanaka uśmiechając się do dziewczyn. - Prawda? Bo coś nie słyszę odzewu z waszej strony.
- Pewnie. - Wtrąciła Sakura.
- No to zaczynajmy imprezę. - Niebiesko oka włączyła piosenki i usiadła obok mnie. Kiba zaczął otwierać sake i polał wszystkim zgromadzonym. Dziewczyny się zawahały, ale wypiły lekko się krzywiąc. Kątem oka spojrzałem na moją wybrankę serca, siedziała na podłodze oparta o brzuch Sasuke. Kurczę, jak ja mu zazdroszczę, niestety nie każdy może mieć to co chce. Odwróciłem wzrok i spojrzałem na Ino, nasze spojrzenia się zeszły. Popatrzyliśmy się tak na siebie jeszcze przez chwilę, po czym nasz przyjaciel polał nam kolejną kolejkę. Po jakimś półgodzinnym rozmawianiu, śmianiu się i piciu w butelce zostało mniej niż połowa trunku. W pewnej chwili zobaczyłem coś, czego mógłbym sobie zaoszczędzić. Mianowicie, kiedy wstałem i oparłem się o futrynę drzwi, żeby rozprostować nogi ujrzałem jak Sakura siada okrakiem na Sasuke i namiętnie się z nim całuje. Zagryzłem szczękę i z rezygnacją odwróciłem wzrok. Nie wytrzymałem tego i wyszedłem. Po tej niemiłej dla mnie scenie, którą zauważyłem musiałem wyjść się przewietrzyć. W tym celu wyszedłem na balkon, walnąłem pięścią w barierkę, kiedy moje emocje trochę opadły oparłem się o nią i głęboko odetchnąłem. Zagłębiłem się we własnych myślach. Po niespełna dziesięciu minutach samotności usłyszałem kroki, to była Ino. Powoli się odwróciłem i stanąłem do niej przodem. Zauważyła, że jestem smutny, więc zaczęła rozmowę.
- Naruto, czy coś się stało? - Zapytała zmartwiona dziewczyna.
- Wiesz Ino… ostatnio czuję, że po tych trzech latach już tutaj nie pasuję. Wiele się zmieniło i mnie ominęło. Na przykład powrót Sasuke, albo inne ważne wydarzenia. Czasami myślę, że nikt za mną nie tęsknił podczas mojej długiej nieobecności, czuję się trochę samotny. Mogłem tutaj nie wracać, wiedziałem, że tak będzie, a mimo tego wróciłem. Ciekawi mnie po jaką cholerę. - Uśmiechnąłem się. Powiedziałem Ino co mi leżało na sercu, choć to była tylko niewielka część prawdy.
- Naruto… nie mów tak, bo to nie prawda. Każdy za tobą tęsknił, brakowało nam twojego towarzystwa i roześmianej buzi. - Powiedziała z szerokim uśmiechem Yamanaka. Słodko się uśmiechnąłem i nie wiem dlaczego, ale pod wpływem impulsu zacząłem przybliżać się do dziewczyny. Ku mojemu zaskoczeniu nie będąc dłużną zrobiła to samo, w końcu złączyliśmy się w namiętnym i dzikim pocałunku. Wciąż stałem oparty o barierkę, a ona stykała się z moim ciałem. Moje ręce wędrowały po jej całym ciele i na koniec spoczęły na biodrach, ku mojemu zaskoczeniu nie była temu przeciwna.

Oczami Sakury;
Szłam do łazienki, kiedy zauważyłam na balkonie dwie postacie. Przyjrzałam się dokładniej i nie mogłam uwierzyć w to co zobaczyłam. Byli to Ino i Naruto, oni… się całowali! Uśmiechnęłam się na ten widok. Może w końcu moja przyjaciółka będzie szczęśliwa. Po chwili stania i patrzenia jak się migdalą postanowiłam iść tam, gdzie zmierzałam na początku, czyli do łazienki.

Oczami Naruto;
Ino zaciągnęła mnie do swojego pokoju, wpadliśmy na coś twardego. Zorientowałem się, że to ściana, więc przycisnąłem ją do niej lekko. Zacząłem namiętnie całować Ino w usta, zjeżdżałem coraz niżej, aż dotarłem do szyi. Po pewnym czasie zauważyłem jak rozpina mi guziki od koszuli i zrzuca ją na podłogę. Nie mogliśmy się od siebie oderwać, ale coś mi mówiło, że muszę to zakończyć, bo w przeciwnym razie doszłoby do czegoś, czego byśmy nie chcieli. Wyrwałem się lekko dziewczynie, a ona popatrzyła na mnie smutnym wzrokiem. W końcu się odezwałem.
- Ino, zaczekaj. Nie możemy tego zrobić, jesteśmy lekko wstawieni, potem będziemy tego żałować. - Yamanaka chyba myślała nad tym co powiedziałem, bo zapadła niezręczna cisza. Już miałem ją przerwać, ale pierwsza zrobiła to Ino.
- Przepraszam Naruto, masz rację, trochę się zapędziliśmy, ale ty… ty mi się chyba podobasz. - Wymawiając to trochę się zarumieniła, nie wiedziałem co jej powiedzieć.
- Nie przepraszaj, bo nie masz za co, ale może porozmawiamy o tym po imprezie, co? A teraz wróćmy do gości, dobrze? - Uśmiechnąłem się i nałożyłem koszulę.
- Dobrze, masz rację. - Rzuciła i wyszła. Stałem w jej pokoju. Może bym spróbował z Ino… Czemu nie, może udałoby mi się przy niej zapomnieć o Sakurze?

Oczami Sakury;
Wyszłam z łazienki, ale musiałam się schować za ścianę, bo zobaczyłam jak z góry schodzi poczochrana Ino, a pięć minut później Naruto. Był w rozpiętej koszuli, wszystko wskazywało na to, że coś między nimi się wydarzyło. Nie chciałam, żeby blondyn mnie zauważył, dlatego odczekałam chwilę i weszłam do pomieszczenia, gdzie siedzieli wszyscy znajomi. Nie zatrzymując się powędrowałam prosto do Sasuke.

Oczami Naruto;
Gdy siedziałem już w pokoju razem z przyjaciółmi do pomieszczenia wparowała Sakura. Trochę dziwnie się zachowywała, bo spoglądała raz na mnie, a później na Ino przy czym się uśmiechała. Nie za bardzo wiedziałem o co jej chodzi. Z rozmyślań wyrwał mnie głos Inuzuki.
- Hej! Może zagramy w butelkę?
- Czemu nie. - Pierwszy odpowiedział Sasuke. Usiedliśmy w kółku, po mojej lewej siedziała Ino, z prawej Sakura, a za nią Sasuke i tak dalej do Hinaty. Pierwszy kręcił Lee. Wypadło na Nejego.
- Pytanie czy wyzwanie? - Zapytał brewka.
- Hmm wezmę pytanie.
- Dobrze, więc… Czy pociągają cię starsze kobiety? Takie wiesz, po pięćdziesiątce? - Całe towarzystwo w jednej chwili wybuchło gromkim śmiechem, bo przed oczami mieli naszą hokage Tsunade.
- Nie Lee, nie pociągają mnie takie kobiety, wolę dziewczyny w swoim wieku. - Po udzielonej odpowiedzi zakręcił butelką, która wskazała na Kibe.
- Pytanie czy wyzwanie? - Spytał zadowolony Neji.
- Do odważnych świat należy. Jako, że nikt tego jeszcze nie brał wezmę wyzwanie. - Uśmiechnął się zaczepnie.
- Dobrze, masz pocałować w policzek dziewczynę, która z tego towarzystwa podoba ci się najbardziej. - Inuzuka wstał i powędrował do Hinaty, pocałował ją tam, gdzie mu kazano i usiadł na miejsce z szerokim uśmiechem.
- No to teraz ja kręcę. - Powiedział Kiba. Butelka kręciła się coraz wolniej. Nie chciałem, żeby wypadło na mnie, bo miałbym przechlapane. Niestety tak się stało.
- Hahaha natrafiłem na Naruto. - Śmiał się Kiba.
- Bardzo zabawne. - Powiedziałem lekko zażenowany.
- Więc… Pytanie czy wyzwanie? - Chwilę pomyślałem i stwierdziłem, że najlepiej będzie jeżeli podejmę się wyzwania. Gdybym wziął tę drugą opcję Inuzuka mógłby mi zadać pytanie typu ,,w kim jesteś zakochany? '' , a tego nie chciałem najbardziej na świecie.
- Wyzwanie. - Odpowiedziałem całkowicie pewny swojej decyzji.
- Pocałuj Sakurcię. - Powiedział zadziornie.

Oczami Sakury;
Kiedy usłyszałam ,,Pocałuj Sakurcię'' myślałam, że zejdę na zawał z tego świata. Patrzyłam na mojego ukochanego, który nie był zbytnio tym zachwycony. Jak na zawołanie wzrok mój i mojego blond włosego przyjaciela się skrzyżował.

Oczami Naruto;
Przekręciłem głowę w prawą stronę i gdy moja twarz była bardzo blisko różowo włosej tak, jakbym miał ją pocałować uśmiechnąłem się zadziornie, po czym zmieniłem powoli kierunek i pocałowałem ją w lewy policzek. Wróciłem na swoją pozycję, po czym usłyszałem krzyk Kiby.
- Miało być w usta!
- Mówiłeś, że mam ją pocałować, ale nie wspomniałeś gdzie. - Mówiąc to uśmiechnąłem się do Sakury, a ona zrobiła to samo. Jakbym pocałował ją w usta to Sasuke by mnie żywcem pochował. Kiedy zakręciłem butelką wypadło na Hinatę, ona wybrała pytanie, więc zapytałem ją o jej ideał chłopaka, bo nic innego nie przychodziło mi do głowy. Wymieniła, że musi być miły, radosny no i żeby ją kochał. Hinata wylosowała Ten Ten, oczywiście dziewczyna wybrała wyzwanie. Hyuuga kazała jej pocałować Nejiego. Butelka, którą zakręciła brązowo oka wybrała Ino, która poprosiła o pytanie. Ten Ten spytała, gdzie zniknęła na tak długo razem ze mną. W tym momencie piłem sok i o mało co się nim nie zakrztusiłem, na szczęście Ino zachowała zimną krew i z uśmiechem powiedziała, że zagadaliśmy się na balkonie. Miałem wrażenie, że różowo włosa w to nie uwierzyła, na ową dziewczynę przyszła kolej i miała za zadanie pocałować każdego chłopaka w policzek. Sasuke odpowiadał na pytanie, czy oprócz Sakury był w związku z kimś innym. Na to odpowiedział przecząco. O godzinie trzeciej nad ranem wszyscy goście zbierali się do swoich domów.
- Naruto, idziesz z nami? - Spytała Sakura.
- Jeszcze nie, pomogę sprzątnąć Ino ten bałagan. - Miałem zamiar porozmawiać z nią o tym co się dzisiaj między nami wydarzyło.
- Dobrze, do zobaczenia Naruto. - Powiedziała trochę oschle, chociaż nie wiem dlaczego. Domyślam się, że chodzi jej o to, iż z Ino spędziłem dzisiaj więcej czasu niż z nią i Sasuke od mojego powrotu. Odpowiedziałem na jej pożegnanie i wszedłem do środka. Ino sprzątała, więc jej pomogłem, kiedy skończyliśmy usiedliśmy na kanapie.
- Ino… Tak sobie myślałem, może chciałabyś… Może chciałabyś być moją dziewczyną? - Zapytałem niepewnie, bo nie wiedziałem co mi odpowie.
- Ja też o tym myślałam… i zdecydowałam, że może moglibyśmy spróbować. - Uśmiechnęła się słodko.
- To świetnie. - Powiedziałem z szerokim uśmiechem i przyciągnąłem do siebie niebiesko oką, chwyciłem jej podbródek, popatrzyłem głęboko w oczy, po czym pocałowałem lekko i z wyczuciem. Oderwałem się od niej i przytuliłem.
- Ino Yamanaka, od dziś jesteśmy oficjalnie parą. - Uśmiechnąłem się do niej zadziornie, po czym zaczęła rechotać się jak głupia, zapowietrzając się przy tym powietrzem. Według mnie to było bardzo słodkie. - No więc… Ja też muszę zbierać się do domu. - Odezwałem się.
- No to trudno, odprowadzę cię do drzwi. - Jak powiedziała tak też zrobiła, odwróciłem się i oparłem o futrynę. Na pożegnanie dała mi namiętnego całusa. Pożegnałem się z nią i poszedłem w stronę domu. Szedłem uliczkami Konohy, nagle usłyszałem jak ktoś woła mnie z tyłu, to była…


******


Ohayo! Witajcie Kochani! No i jest już czwarta notka. Ufff trochę się rozpisałyśmy :D Oczekujcie następnych notek! A i byśmy zapomniały, prosimy o szczere opinie, bo nam się przydadzą, dziękujemy! Pozdrawiamy Patty i Paula.

4 komentarze:

  1. notatka fajna zarobista pozdrawiam i zycze weny

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedy notka? I odrazu mowie ze twoj blog jest swietny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, nad następną notką już pracuję więc niedługo powinna się pojawić :D
      Pozdrawiam Patty.

      Usuń
  3. Świetna notka :D Dawno nie zaglądałam, bo nie miałam czasu. No ciekawi mnie co powie Sakura na związek między Ino, a Naruto. Z niecierpliwością czekam na next
    Pozdrawiam Juki

    OdpowiedzUsuń